Moje Kochane...
Nie, nie będzie to post z recenzją, zdjęciami czy stylizacją. Wróciłam tu na chwilę by wylać z siebie to co ciąży mi na sercu.
Przede wszystkim chciałabym Wam podziękować za słowa. Za wiele krzepiących słów, które przeczytałam po kilka razy. Cieszę się, że tu jesteście, że wspieracie, że niektóre z Was zatrzymały się by pomyśleć chwilę, współczuć, by być...Wiele z Was straciło kogoś ze swoich bliskich i wierzcie mi, że świadomość, że takie osoby rozumieją mój ból jest budująca. Dziękuję z całego serca. Słowa mają wielką moc.
Kochani jak macie okazję to spędzajcie wiele czasu z bliskimi bo szybko może się okazać, że zostało tego czasu tak niewiele...życie jest bardzo kruche i ulotne...
Ostatnie dni są dla mnie bardzo ciężkie. Wciąż nie mogę dojść do siebie. Wszystko działo się tak szybko. Zero snu. Moja natychmiastowa podróż do domu, później wciąż pełno ludzi naokoło, bieganina, załatwianie, łzy... tylko Jego brakowało... gdzieś między tym całym zgiełkiem istniała silna pustka. Cała rodzina zasiadająca do obiadu przy stole, tylko Jego miejsce pozostało puste... poleciały łzy. Ciągłe wspomnienia i dręczące myśli nie dawały spokoju nawet na chwilę.
Wczorajszy dzień był kulminacją bólu. O 8 rano wrócił do nas, był już blisko. Obawiałam się tego spotkania ale jednocześnie bardzo go pragnęłam. Zobaczyłam Go spokojnie śpiącego wiecznym snem. Nie zmienił się... Tak jakby za chwilę miał się obudzić. Ostatni raz porozmawiałam z Nim, bo wiem, że mnie słyszał. Kilka godzin później trzeba było zmierzyć się z najgorszym i pożegnać Go na zawsze... Ostatnie czuwanie, ostatnie spojrzenie, ostatni pocałunek w czoło, podanie ręki i... zniknął pod wiekiem co przyprawiło mnie o ból niemiłosierny. Ostatnia Jego droga usłana była bielą kwiatów, solą łez i przeogromnym smutkiem... Chwila wspomnień, przemówień. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.... I odszedł na zawsze.
Aż ciężko uwierzyć, że Jego już nie ma z nami ciałem. Że to On tam leży, że nie będzie Go już w domu, nie będzie chował się za kasztanem z papierosem, chociaż i tak wszyscy wiedzą, że pali. Nie będzie siedział z pilotem przełączając sto kanałów na okrągło bo przecież na ani jednym nie ma nic ciekawego, nie będzie łapał za nos, spał wsparty o dłonie, wylewał kawy jak to miał w zwyczaju robić... Tą stratę będziemy odczuwać jeszcze długo. A narazie nie ma jak zapełnić pustki...
Nie da się opisać tego co czuję....
Dziadulku mój wiem, że przy mnie jesteś. Na zawsze będziesz w moim sercu. Dziękuję Ci za wszystkie lata wychowania. Kocham Cie. M.
współczuję:*
OdpowiedzUsuńJak to czytałam to aż mi łzy poleciały- wróciły wspomnienia sprzed 7 lat gdy mój dziadek umierał ... wiem co czujesz .. i wiem że nie chcesz słów "czas leczy rany" itp. czas jedynie pomaga ale pustka pozostaje ... Trzymaj się słońce ...
OdpowiedzUsuń3 maj się ;*
OdpowiedzUsuńpopłakałam się czytając to... rozumiem twoj bol bardzo dobrze.. i masz racje czasem jestesmy tak mocno zabiegani w zyciu sprawami takimi jak szkola praca, zdobywanie pieniędzy i w tym wszystkim zapominamy o tym jak kruche jest zycie i ze nasi bliscy nie będą zyc wiecznie..
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńPodziwam że i popieram że opisałaś co na sercu ci leży.
Będzie ci lżej, ja tak nie umiałam.
Wierzę że jest w lepszy miejscu :)
Trzymaj się :*
Poryczałam się, czytając Twoją notkę - dziadek znaczył dla Ciebie niewyobrażalnie wiele. Szkoda, że nigdy nie odczułam, jak to w ogóle jest mieć dziadka :( Zawsze miałam dwie babcie, dwie kochane babcie, jednak dziadkowie odeszli długo przez moim urodzeniem - ba! długo przed narodzinami mojej aż o siedem lat starszej siostry. Ale fajnie, że masz z nim dobre wspomnienia, że będziesz go dobrze wspominać i że o nim nie zapomnisz...
OdpowiedzUsuńspieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza...
OdpowiedzUsuńNo bo ja jestem taka emocjonalna .....
OdpowiedzUsuńTaka pustka jest okropna i ciężko przyzwyczaić się do myśli, że tego kogoś nigdy już nie zobaczymy...
OdpowiedzUsuńEh smutne to jest wiem co teraz czujesz naprawde wspolczuje Ci z calego serducha ja tez przezylam nie jedna smierc moich bliskich :( nawet nie wiesz jak bym chciala teraz cofnac czas i byc znow razem z nimi ;( 3maj sie ; *!
OdpowiedzUsuńZnam ten ból. Moja rodzina jest "młoda", że tak powiem. W każdym razie mam w miarę młodych rodziców, dziadków itp. Nigdy nie zetknęłam się ze śmiercią z tak bliskiej rodziny. Pamiętam, że w 2009 roku moje dwie prababcie zmarły, jedna w sierpniu a druga w grudniu. To dopiero był ból. Na pewno sobie poradzisz, wiadomo, że strata takiej bliskiej osoby jest straszna, ale tak musi już być. Dobrze, że masz z nim piękne wspomnienia. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś...współczuję bo wiem jak to jest kiedy odchodzi od nas ukochana osoba,najważniejsze jest że chociaż nie ma jej fizycznie to zawsze jest w naszym sercu i naszej głowie już na zawsze...
OdpowiedzUsuń... i ja się popłakałam...
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze rozumiem co czujesz, uwierz mi, że wiem co to znaczy jak ktoś bliski odchodzi na zawsze, to smutne, ale taka kolej Naszego życia. Wierzę, że kiedyś tam w górze wszyscy razem się spotkamy.
Musisz być teraz silna! trzymaj się kochana
Popłakałam się :((( Kochana trzymaj się dzielnie...
OdpowiedzUsuńMiałam łzy w oczach, naprawdę mi ciebie szkoda i twoich bliskich, kochana :( Może już Go nie ma, ale są jeszcze wspomnienia, których nikt wam nie zabierze.
OdpowiedzUsuń[*] współczuje
OdpowiedzUsuńWspółczuję :*
OdpowiedzUsuńPieknie to napisałaś, aż się popłakałam.
Trzymaj sie mocno:*
przez twój wpis przypomniało mi się co przeżywałam po śmierci babci :(
OdpowiedzUsuńPiękna notka...
OdpowiedzUsuńAż mam łzy w oczach.
Dziadek na pewno nad wami czuwa. Wiem coś o stracie bliskiej osoby. Rozmawiaj często z dziadkiem. To świetna rzecz.
Trzymaj się!
bardzo Ci wspolczuje .....
OdpowiedzUsuńWspółczuję Kochana!!! :( 3maj się, pamiętaj, że ból i smutek kiedyś minie a Dziadzia w Twoim sercu pozostanie na zawsze!
OdpowiedzUsuńChyba każdy w swoim życiu kogoś stracił więc znamy ten bóll... niestety.
Wieczny odpoczynek dla Twojego dziadka [`] :(
Trzymaj się! :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie cieplutko, naprawde wspolczuje
OdpowiedzUsuńjA TYLKO napiszę że czas leczy rany, a dziadek zawsze będzie przy Tobie
OdpowiedzUsuńkochana otagowałam Cię..
OdpowiedzUsuńMam aż łzy w oczach - trzymaj się skarbie! :*
OdpowiedzUsuńoj wiem przez co przechodzisz... ja straciłam dziadka dwa lata temu, rok temu moją ukochaną babcię, Jej śmierć chyba najbardziej przeżyłam bo była dla mnie jak matka, to Ona mnie wychowywała bo rodzice byli ciągle zajęci pracą... do tej pory to do mnie nie dociera, nie potrafię spokojnie wejść do Jej mieszkania, które teraz jest takie puste bez Niej :/ ostatnie 6 lat miałam podporządkowane babci, bo jeździła na wózku, więc starałam się Jej we wszystkim pomagać, teraz jak Jej nie ma to za bardzo nie wiem co mam ze sobą począć :/ wtedy czułam się taka potrzebna, a teraz... :( ech, szkoda gadać... trzymaj się Kochana :*
OdpowiedzUsuńKochana wiem że łatwo jest napisać że komuś jest przykro jednak ten ból w sercu jest nie do zniesienia. Wiem bo sama rok temu pochowałam babcię którą bardzo mocno kochałam i w ostatnich latach była mi bardzo bliska... Ale pamiętaj że zawsze będziemy mieć ich w sercu i wspomneń o nich nikt nam nie zabierze, a czas pozwoli pozbyć się bólu z serca a wspomnienia wyprą cały ból.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno;*
nic się nie stało ;* każdy raz na jakiś czas potrzebuje chwili wyciszenia ;*
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci z całego serca...
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że czas leczy rany i twój dziadzio zawsze będzie przy tobie. Dawno nie rozmawiałyśmy, bo założyłam nowego bloga ale mam nadzięję że się trzymasz :) Naprawdę Ci współczuję kochana. <3
OdpowiedzUsuńWspolczuje...
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
On zawsze będzie przy Tobie! On nie zapomni Ciebie, a Ty jego.
OdpowiedzUsuń